Koszulki, poduszki, torby – coraz częściej lubimy takie dekoracje ozdabiać samodzielnie. Namalowanie wzoru to jedna z najprostszych dróg, nie każdy jednak ma takie zdolności, aby namalować coś samodzielnie. Zresztą, nawet dla zdolniachy powtarzalność wzoru może okazać się trudna. I po to właśnie wymyślono szablony. Oczywiście szablon do malowania bez problemu kupimy w sklepie, jednak skoro te najprostsze szablony malarskie bez trudu można zrobić samodzielnie, to dlaczego tego nie zrobić? Tym bardziej, że takie szablony można używać wielokrotnie. Pracuj mądrze Szablon do malowania najłatwiej zrobić z papieru. No może niekoniecznie z papieru do ksero, chociaż do ozdabiania papieru za pomocą poduszeczki z tuszem, taki papier też będzie dobry. Trochę inaczej jest przy malowaniu farbami, bo cienki papier szybko namoknie, straci kontury i najzwyczajniej w świecie się podrze. Większą gwarancję jakości i wielokrotności użytku daje użycie tektury. Jeśli chcecie wymalować coś tylko w jednym projekcie i tylko jednym kolorem, to jak najbardziej taki tekturowy szablon się sprawdzi. Jeśli jednak chcecie używać szablon wielokrotnie, to trzeba sięgnąć po inny materiał. Osobiście lubię takie rozwiązania, w których poświęcony czas i włożona praca przynoszą coś, co mogę używać wielokrotnie. Właśnie dlatego moje szablony malarskie wykonuję tak, abym mogła korzystać z nich przy wielu dekoracjach. W przypadku nieskomplikowanych wzorów, to nic trudnego, a materiał do ich wykonania dosłownie mówiąc leży pod nosem. Żal byłoby nie skorzystać. Szablon do malowania – krok po kroku Potrzebne materiały: Mata stołowa PVC lub plastikowa okładka od skoroszytu. Mata nie powinna być za gruba – w zasadzie im cieńsza, tym lepsza. wzór wydrukowany na kartce ołówek nożyczki Produkcję własnego szablonu rozpoczynam od przygotowania wzoru. Liść monstery wydrukowałam na zwykłej kartce i wycięłam. Szablony liści, w tym liście monstery, udostępniłam Wam jesienią. Wciąż możecie je pobierać i z nich korzystać 🙂 Pozostałe liście znajdziecie wśród tropikalnych szablonów do druku. Na podkładce odrysowuję kontury wyciętego liścia. Odcinam nadmiar podkładki, zostawiając po kilka centymetrów marginesu z każdej strony narysowanego kształtu. Wycinanie liścia zaczynam od zrobienia otworu. Mój patent to podłożenie pod spód zwykłej gumki do mazania i wbicie ostrza nożyczek w środek. Stosując ten sposób mam gwarancję, że niczego nie pogniotę. Przy wycinaniu szablonu trzeba być ostrożnym. Nie chodzi o to, żeby zrobić wszystko jednym cięciem. Wręcz odwrotnie. Lepiej odcinać niepotrzebne, przeszkadzające kawałki maty, nacinać, wycinać po kawałku. Im trudniejszy wzór, tym bardziej trzeba się przyłożyć, żeby szablon do malowania był wycięty ładnie. Możecie używać różnych wielkości nożyczek, a do prostych odcinków przyda się skalpel i linijka. Oczywiście nie trzeba korzystać z wydruku. Kształt można namalować bezpośrednio na podkładce. Tak zrobiłam w przypadku dwóch kolejnych liści. Teraz mogę już malować. Przy pracy z szablonem trzeba wykazać się uwagą. Najlepiej też korzystać z gęstej farby. Jeśli farba dostanie się pod szablon wzór wyjdzie nieco zniekształcony a na około będą małe pajączki. Ja wciąż nie opanowałam perfekcyjnie tej sztuki, nawet jeśli tepuję farbę gąbeczką. Po skończonym malowaniu myje szablony wodą z mydłem i osuszam. Suche i czyste szablony są gotowe do ponownego użycia. Deskę pomalowałam po to, aby pokazać Wam, jak wygląda praca z domowymi szablonami do malowania, ale koniec końców mam tropikalną dekorację a może nawet użyteczną podstawkę. Natomiast ochotę na ozdobienie torby zakupowej miałam już od jakiegoś czasu. Celowo do środka torby włożyłam tekturę falistą, po to aby miejscami widać było paskową teksturę. Stety lub niestety nie wyszło mi idealnie. Gdzieniegdzie farba dostała się pod szablon i widać drobne nierówności kształtów liści. Przepuszczam jednak taką pracę bez wahania – w naturze liście też nie są idealne. Takie nierówności dodają im tylko realności i tego się trzymajmy 😉 Tekturowy szablon po użyciu wyrzuciłabym do śmieci. Jego ponowne wykorzystanie nie jest możliwe. Pobrudzony od farby karton ubrudziłby przy następnym używaniu materiał i farbę. Za to te plastikowe szablony po prostu umyłam i schowałam. Bez problemu użyję je przy kolejnym projekcie. A ten pojawi się na blogu już niebawem. Pozdrawiam Agnieszka Zainspirowałam Cię? To wspaniale! Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy. Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.